sobota, 5 listopada 2016

Jesień jesieni nie równa.

Hej cześć i czołem! Dawno nie było tutaj mnie i Pauliny, prawda? Ale spokojnie. To wszystko przez szkołę. Trochę ponad tydzień a my zaczynamy praktyki zawodowe- co wiązało się z natłokiem sprawdzianów oraz w moim przypadku lataniem z papierkami i umowami. Ale spokojnie, nie zapomniałyśmy o blogu! 
Jeśli chcecie wiedzieć co u nas, i jeszcze się wam nie znudziłyśmy zawsze możecie zajrzeć na nasz instagram Rama Modowa gdzie serdecznie was zapraszamy! (Dzięki zaobserwowaniu naszego profilu szybciej będziecie wiedzieć o tym kiedy i co będzie pojawiać się na blogu) Myślę że w czasie praktyk pojawi się trochę postów niby-kulinarnych, może trochę przemyśleń a jeśli Paulina się postara to trochę stylizacji oraz kilka recenzji kosmetycznych.
Czemu niby-kulinarne? Ani ja ani Paulina nie jesteśmy jakimiś zawodowymi mistrzami kuchni. Wszystko robimy dla czystej zabawy oraz chęci spróbowania czegoś nowego. A przy okazji sprawdzamy czy przepisy są możliwe do wykonania dla człowieka o niezbyt wysokich zdolnościach kulinarnych.
Dzisiaj będzie sporo rozpisywania się bo i do opowiedzenia jest bardzo dużo. 
Pewnie wszyscy już zauważyliście wszechobecną aurę jesieni. Rano człowiek nie ma chęci wstać z ciepłego łóżeczka do tego zimnego świata gdzie władze sprawuje hulający wiatr oraz nierzadko deszcz, a ostatnio nawet odrobina śniegu! (No i jak tu się cieszyć z tej jesieni? Ani to ciepłe ani jakieś praktyczne... Okej, lubimy zimne klimaty ale tylko wtedy gdy jesteśmy na wycieczce w Narnii...)
Wiecie co w tym wszystkim jest najbardziej załamujące? Mamy listopad, prawie dwa miesiące do końcówki roku wszystkiej przez nas wyczekiwaną... a w telewizji, gazetkach reklamowych da się zauważyć... ŚWIĘTA.
Tak. Świąteczne akcesoria do zdobienia ciast. Hasła w stylu "Dzięki nam będziesz mógł przygotować prawdziwy świąteczny posiłek..." W niektórych większych sklepach nawet da się zauważyć niby przypadkowe ustawienie wszelkich najnowszych zestawów zabawkowo-prezentowych praktycznie przy samym wejściu.
Czy tylko dla mnie jest to dość żenujące? Święta nie są już tym, czym były kiedyś. Już nawet nie patrzmy na to że śnieg w Wigilię staje się czymś nieosiągalnym. Tej atmosfery nie ma i wątpię żeby miała wrócić. Czasy w których jako mały gnojek z wytęsknieniem czekało się na "Kevina samego w domu" zamieniły się w czasy "Boże, nie mają czego puszczać? Znowu ten Kevin?" 
Niedługo choinki i lampki wszechobecne na wystawach sklepowych będziemy mogli zaobserwować już w okolicach września... Bo im szybciej, tym lepiej. Kto pierwszy, ten lepszy... Wiem, sama staję się teraz nie lepsza pisząc o tym. Jednak temat skłonił mnie do napisania tego postu w celu przedstawienia mojej opinii.
A co wy o tym sądzicie? Reklamy świąteczne w listopadzie przeszkadzają wam? A może nie macie nic przeciwko temu? A atmosfera świąteczna? Czujecie ją? Czy święta może wyglądają inaczej?
Czytaj dalej »

piątek, 23 września 2016

Sory, taki mamy klimat

Od zawsze wiadomo że klimat w naszym kraju lubi zaskakiwać. Każda pora roku wiąże się z wieloma niespodziankami. No bo komu niby przeszkadza burzowe lato? Albo deszcz w zimę? Trochę dreszczyku emocji niczym w grze o milion. 
Jednak czasami pogoda może być naprawdę fajna. Zacznijmy od tego że każda pora roku jest piękna na swój sposób, i w każdej z nich mamy wiele, podkreślam WIELE możliwości. Jesień i zima to chyba dwie z nich które są najbardziej "czytelnicze" Bo co robić zimnymi wieczorami pod ciepłym kocykiem z kubkiem ulubionej herbaty w ręku niż czytać ukochaną książkę? Bo co może być bardziej fascynującego od poznawania losów uwielbianych przez nas bohaterów?
A lato? Zazwyczaj jest idealną porą aby... Wziąć się za siebie. Piękna pogoda, spotkania ze znajomymi a do tego pełno wolnego czasu (no bo przecież pierwsze co kojarzy się z latem to wakacje) Tyle możliwości a ludzie i tak wolą gnić przed telefonami lub komputerami. Smutne lecz prawdziwe.
Mam wiele postanowień które dotyczą akurat jesieni, mam nadzieje że uda mi się wszystkie spełnić. A oto kilka z nich:
  • przeczytać książki z listy czytelniczej (która dalej jest w tworzeniu)
  • rozwinąć się pod względem fotografii (estetyka bloga na pierwszym miejscu)
  • nauka, nauka i jeszcze raz nauka!
  • zacząć uczyć się grać na gitarze (ach te spełnianie marzeń)
  • jak najwięcej wyciągnąć ze spotkania dla blogerów które szykuje się już za trochę ponad miesiąc! (relacji mojej i Pauliny ze spotkania możecie się spodziewać na koniec października/ początek listopada)
I to na razie tyle. Nic więcej nie wpada mi do głowy. Ale miesiące jesienne mam zamiar wykorzystać jak najbardziej się da. Wiadomo. Klimat jesieni nie zachęca. A bo to deszcz, wiatr, zimno (a br!) Ale warto spróbować. A tutaj pod spodem podrzucam wam dwa zdjęcia które skradły moje serducho. Na pierwszym listopad 2015 roku na drugim sierpień 2015 roku. Gdy na nie patrzę za każdym razem na usta nasuwają mi się dwa słowa.

Jest pięknie.

Czytaj dalej »