czwartek, 1 czerwca 2017

Pierwsze pędzle do makijażu!

Dawno mnie tutaj nie było, prawda? Musicie mi to niestety wybaczyć. Pociesza mnie perspektywa wakacji, większej ilości czasu który będę mogła przeznaczyć na zadbanie o bloga. :) 
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją pędzli. Od jakiegoś czasu makijażem bawię się na "poważniej" co było głównym czynnikiem decyzji "No halo! Nie mam porządnych pędzli, czas to zmienić!" Na samym początku myślałam aby zamówić je na wszystkim nam chyba znanym aliexpress. Co mnie do tego zniechęciło? Czas czekania. Zaczęłam więc przeczesywać internet w poszukiwaniu jakiegoś zestawu który nie powaliłby mnie swoją ceną (na sam początek nie chciałam inwestować w nie wiadomo jakie pędzle ponieważ nie widziałam sensu wydawania nie wiadomo jakiej kwoty na coś, co będzie mi na samym początku służyło do nauki tego co i jak) I oto znalazłam! Przeczesywałam allegro i trafiłam na to coś! :) Większości chyba znane sławne puchacze z ali. Wysyłka była z Polski (jeden z ogromnych plusów, po wysłaniu przelewu paczkę otrzymałam po dwóch dniach) oraz cena nie była jakaś przerażająco wielka (kolejny wielki plus) 
Czy czegoś się bałam?
Chyba najbardziej tego co znajdę w tej paczce. Od tego samego sprzedawcy zamówiłam pędzle, "jajeczko" do czyszczenia pędzli oraz breloczek (wszystko tak naprawdę w podwójnej ilości ponieważ moja koleżanka podczepiła się pod moje zamówienie) Co nastąpiło gdy otworzyłam paczkę? Początkowo wielki szok- nie spodziewałam się rzeczy w tak zadziwiająco dobrym stanie, dodatkowo myślałam że wszystko będzie śmierdzieć typową chińszczyzną. Jednak to kolejne zaskoczenie! Jedyne co pachniało mi trochę "brzydziej" to folia w którą wszystko było zapakowane (możliwe, że było to winą kleju który sklejał opakowania) Pędzle same w sobie nie miały praktycznie żadnego zapachu. Jajeczko i breloczek tak samo. 
I co z tymi pędzlami?
Jestem po kilku tygodniach używania ich i mogę stwierdzić z czystym sumieniem, że jestem totalnie zauroczona! Są mięciutkie, gdzieniegdzie na samym początku wystawały pojedyńcze włoski- nie przeszkadzało to w użytkowaniu, można było je na spokojnie obciąć. Po kilku myciach rączka pędzla nie odkleja się, nie rusza na boki- krótki mówiąc twardo trzyma się na swoim miejscu :) Pędzle nie zabierają dużo produktu- bynajmniej ja nie zauważyłam takiego zjawiska. Po myciu i wysuszeniu wszystkie włoski grzecznie wracają na swoje miejsce, nie odpadają od skuwki. Można nimi naprawdę fajnie blendować cienie na powiekach, praca z nimi jest przyjemna oraz szybka :) Nie uczuliły mnie- jestem alergikiem i u mnie różnie to bywa, na szczęście nic takiego nie miało miejsca (a najbardziej bałam się chyba tego!) Jeżeli zaczynacie swoją przygodę z makijażem i nie chcecie inwestować nie wiadomo jakich kwot w pierwsze pędzle to mogę wam polecić ten zestaw z czystym sumieniem. A Wy? Macie swoje ulubione zestawy pędzli? Albo ulubione firmy produkujące pędzle? :) 

Czytaj dalej »